| aaa4 |
Wysłany: Wto 16:39, 16 Sty 2018 Temat postu: |
|
Kwiatek chwial sie na dlugiej lodyzce, kiedy dziewczynka z duma wcisnela go Rylanowi do reki. Wymeczony w dzieciecej raczce i, zapewne z nudow, oskubany z polowy lisci, wygladal dosc zalosnie i raczej nie mial szansy dotrwac do wieczora. Czyz tak sie nie dzieje ze wszystkim? - pomyslal i wetknal go sobie w butonierke marynarki.
Molly usmiechnela sie, promieniejac duma, ze jej dar zostal nalezycie przyjety.
-Chcesz, opowiem ci bajke, kochanie moje? - Rylan umilkl i zastanawial sie przez moment, bo nie chcial jej opowiadac tych samych historii, ktorych kiedys sluchaly jego niezyjace dzieci. - Byl sobie kiedys chlopiec, ktory mial na imie Jack... - Usiadl, opierajac sie o pien starej lipy i posadzil sobie dziecko na kolanach.
Molly wsunela mu zimne raczki pod pache i poczul na ramieniu ciezar jej glowy, i przez jedna chwile wszystko bylo, jak wczesniej.
I tak zakonczyla sie historia Rylana.
27 wrzesnia 1915 roku, szesc tygodni po swoich osiemnastych urodzinach, zaginal podczas bitwy pod Loos John Kipling, jedyny syn Rudyarda Kiplinga, laureata literackiej Nagrody Nobla. |
|